News
Niechciane fermy drobiu
04.10.2019
Nieproszony gość, czyli niechciane fermy drobiu
Ogromne kontrowersje narastają wokół sprawy planowanego przedsięwzięcia polegającego na budowie ferm drobiu w Brzezinkach Starych w gminie Tczów oraz w Wólce Gonciarskiej w gminie Kazanów. Mieszkańcy tych miejscowości i okolic nie chcą tam nieproszonego gościa, wskazując na liczne uciążliwości związane z prowadzeniem działalności o tym profilu i tak dużym rozmachu. Samorządowcy powiatu zwoleńskiego i gminy Zwoleń stoją po stronie mieszkańców twierdząc, że lokalizacja jest bardzo niekorzystna.
Planowane inwestycje mają na celu rozpoczęcie hodowli drobiu na bardzo dużą skalę. Łączna obsada na fermie w gminie Tczów ma wynieść 277 tysięcy 500 sztuk drobiu w każdym cyklu hodowlanym, natomiast w gminie Kazanów ok. 671 tysięcy. Kluczową kwestią sporu jest wybór lokalizacji dla tych inwestycji. - Brzezinki Stare, gdzie ma powstać ferma drobiu, graniczy z takimi miejscowościami jak: Julianów, Wincetów, Sydół czy Karolin. Odległość od Zwolenia to niecałe cztery kilometry. Mieszkańcy okolicznych wsi i miasta Zwoleń mówią jednym głosem, nie dla ferm drobiu w tej lokalizacji. Jako samorząd stoimy po ich stronie, dlatego mocno zaangażowaliśmy się w tę sprawę – mówi starosta zwoleński Stefan Bernaciak.
Mieszkańcy proszą o pomoc
Mieszkańcy wsi położonych w pobliżu planowanych inwestycji biją na alarm, podkreślając, że fermy drobiu będą generowały odór i zanieczyszczenie powietrza, uciążliwy hałas, a tiry zaopatrujące hodowlę, wywożące nieczystości i transportujące kury, zniszczą miejscowe drogi. Te same obawy wyrażają samorządowcy. – W miejscowościach, w których mają powstać fermy drobiu od pokoleń żyją mieszkańcy, a poprzez taką inwestycję ruguje się ich z tego środowiska. Zamiast szukać przestrzeni otwartej, w odległości kilku kilometrów od zabudowy mieszkalnej, inwestor chce wejść w istniejącą zabudowę jako nieproszony gość. W ten sposób robi niewyobrażalną krzywdę mieszkańcom – podkreśla starosta zwoleński Stefan Bernaciak.
12 września w sali narad Starostwa Powiatowego w Zwoleniu, w odpowiedzi na prośby mieszkańców gminy Tczów oraz gminy Zwoleń, starosta zwoleński zwołał zebranie z udziałem specjalistów i samorządowców. Celem spotkania było omówienie aktualnego etapu postępowania administracyjnego w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla planowanego przedsięwzięcia polegającego na budowie ferm drobiu. Zostało ono wszczęte w czerwcu tego roku przez wójta gminy Tczów, na wniosek inwestora. Wójt gminy Tczów Arkadiusz Baran poinformował zebranych, że organy opiniujące oraz uzgadniające, biorące udział w procedurze wydania decyzji środowiskowej pozytywnie zaopiniowały i uzgodniły dotychczasową dokumentację. W związku z tym samorządowcy i specjaliści debatowali o dalszym, ewentualnym przebiegu postępowania.
Przyjęte prawo komplikuje sprawę
Sprawy nie ułatwia tak zwana ustawa środowiskowa, czyli nowelizacja ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko. Przyjęta przez rząd nowelizacja właśnie weszła w życie, a specjaliści ostrzegają przed efektem zawartych w niej przepisów, które spowodują, że duże fermy zaczną wyrastać jak grzyby po deszczu, także tam, gdzie do tej pory ich budowę blokował ostry sprzeciw społeczny. Według zawartego w niej zapisu część mieszkańców nie może być stroną w postępowaniu o wydanie decyzji środowiskowej, pomimo, że realnie odczują uciążliwość inwestycji. I z taką sytuacją borykają się obecnie mieszkańcy gmin Kazanów, Tczów, a także Zwoleń.
Jak podkreślają samorządowcy powiatu zwoleńskiego, sprawę mogłaby rozwiązać tak zwana „ustawa odorowa”, która jednak nadal nie została podjęta. – Mam żal do ustawodawcy, bo tego typu kwestie można było w prosty sposób uregulować i jednocześnie dać samorządom narzędzie do tego, aby mogły chronić swoich mieszkańców. Dzwoniłem kilkakrotnie do Ministerstwa Środowiska, miałem zapewnienia, że ta ustawa będzie szybko procedowana i uchwalona, jak się jednak okazało utknęła na pewnym etapie – informuje starosta Stefan Bernaciak.
Szukają rozwiązań
Brak prawidłowych rozwiązań prawnych wymusza na samorządach podejmowanie innych działań. Wójt gminy Tczów na minionym spotkaniu poinformował o wszczęciu z urzędu procedury zmierzającej do uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla miejscowości Brzezinki Stare. Miałby zapewnić on w swoim zapisie sprzeczność planowanego przez inwestora przedsięwzięcia z zapisami miejscowego planu, co uniemożliwiłoby budowę fermy w tym miejscu.
Do sprawy odniósł się także burmistrz Zwolenia Arkadiusz Sulima, który stanowczo opowiedział się przeciwko lokalizacji inwestycji w tym miejscu, czyli w bezpośrednim sąsiedztwie zabudowań we wsiach Sydół i Karolin, leżących w gminie Zwoleń. Zaapelował o bardzo rzetelne i wnikliwe przeprowadzenie postępowania administracyjnego. Ponadto, mając na uwadze złożony charakter sprawy, zaproponował merytoryczne wsparcie ze strony pracownika referatu ochrony środowiska, zajmującego się problematyką związaną z postępowaniami administracyjnymi dotyczącymi wydawania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji przedsięwzięcia. – W mojej ocenie, nieścisłości wynikające z raportu o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko i wpływu planowanej inwestycji na zdrowie i życie mieszkańców oraz środowisko naturalne mogą stanowić uzasadnioną podstawę dla odmowy zgody na realizację inwestycji w takiej lokalizacji, czyli zbyt blisko domów mieszkalnych. Wymaga to jednak merytorycznego odniesienia się do treści raportu – mówi burmistrz Arkadiusz Sulima.
Z tego względu w trakcie zebrania szczególnie podkreślano potrzebę rozważenia przez wójtów gmin Tczów i Kazanów opracowania „kontrraportu” lub innej ekspertyzy, wykonanych przez biegłych powołanych przez gminy. – Może się okazać, że raport gmin nie będzie zgodny z raportem inwestora, co z kolei otworzy im drogę do wydania negatywnych decyzji środowiskowych dla określonej lokalizacji. W przeciwnym razie, kiedy do Starostwa Powiatowego w Zwoleniu wpłyną decyzje środowiskowe z tych gmin, nie będziemy mieli środków prawnych do tego, aby w wydziale budownictwa zatrzymać rozpoczęcie inwestycji – poinformował wicestarosta Waldemar Urbański.
Po stronie mieszkańców
Samorządowcy powiatu zwoleńskiego podkreślają, że chcą chronić mieszkańców. - Stoimy po ich stronie. Uważamy, że mają słuszną rację w tej sprawie. Wybrana przez inwestora lokalizacja, zarówno w przypadku Wólki Gonciarskiej, gm. Kazanów, jak i w Brzezinkach Starych gm. Tczów, jest zła. Są to z natury tereny czyste, nieskażone ekologicznie, blisko lasów i rzek Iłżanki i Tczówki o zwartej zabudowie mieszkaniowej. Tam od pokoleń żyją ludzie, którzy zainwestowali w gospodarstwa domowe i rolne, dlatego o nich przede wszystkim musimy myśleć. Oczywiście optujemy za rozwojem rolnictwa. Szanujemy i chcemy wspierać rolników w ich inwestycjach i produkcji rolnej, nie ingerującej w negatywny sposób w lokalne środowisko. Jesteśmy jednak przeciwnikami przemysłu działającego na skalę masową, zlokalizowanego w bliskich odległościach od zabudowy, który z pewnością będzie uciążliwy dla mieszkańców powiatu. Oprócz odoru z ferm, boimy się substancji szkodliwych dla zdrowia zawartych w powietrzu. Myślę, że oddziaływanie inwestycji na środowisko ( w tym ludzkie) może się wahać nawet w promieniu 5-6 km.
Jeszcze raz zwracam się do posłów wszystkich ugrupowań w sejmie RP, o uchwalenie „ustawy odorowej” ponad podziałami, gdzie jednym z podstawowych jej zapisów będzie odległość od najbliższej zabudowy, która winna wynosić ponad 5-6 km. Taka ustawa może rozwiązać konflikty, jakie sukcesywnie pojawiają się na terenie całego kraju – podsumowuje starosta Stefan Bernaciak.
Mirosława Gregorczyk